Są takie śluby, na których przyjemnie jest po prostu być. Oglądać, podsłuchiwać, czuć te wydarzenia i móc za nimi podążać. I to był jeden z takich ślubów. To już trzeci raz kiedy robiłam dla Marty i Kamila sesję fotograficzną i jestem bardzo prze szczęśliwa,i bardzo im dziękuję że kolejny raz mi zaufali 🙂